Przegapiłem Wielki Czwartek. Przegapiłem Wielki Piątek i Wielką Sobotę. Jezus nie przegapił mnie w noc z soboty na niedziele. Jest noc, taka noc inna od wszystkich. Chociaż nie zasłużyłem na pobożne uniesienia to jednak coś się wydarzyło. Chyba uświadomiłem sobie, że On ze mnie nie zrezygnował, że będzie o mnie walczył jak lew, że jest w stanie jeszcze wiele razy za mnie zginąć, dać się pobić, pozwolić, aby na Niego pluli. I patrzy na mnie jak na Piotra, który trzy razy się zaparł. I nie robi wyrzutów. Patrzy jakby na mnie czekał i pomimo tego, że pod krzyżem upada to jednak cieszy się, że jestem.

Continue reading